Bo przecież całe to cholerstwo, które nazywasz życiem, to nic więcej, jak prąd! Wszystko, co wiesz, znasz, w co wierzysz. Cała twoja wiedza, sympatie i antypatie, poglądy polityczne, a nawet to kleiste gówno, które nazywają miłością. I wszystkie uczucia, wrażenia i odczucia. Wszystko, co stanowi ciebie i twoje życie… to pierdolony prąd. I nic więcej…
Tag: science-fiction
Czysta fantastyka naukowa. Komputery, lasery, ej-aj, teleportacja, sztuczna generacja i taka tam rewelacja.
Pokój dysfunkcyjny
Kilku gniewnych panów zerknęło na to wszystko, podrapało się w głowę i stwierdziło, jak bezsensownie marnuje się cenna powierzchnia miast przez cmentarze i ogródki działkowe. Ale, że zaorać wstyd, więc zaczęto je podnosić. (…) Zaś społeczeństwa (…) zaakceptowały fakt, że „do dziadka na groby” jedzie się (…) windą, a nie samochodem lub autobusem.